chodzą z pieskami do lasu (określenie Gucia na spacer)
jeżdżą na rowerze na foteliku z Allegro, który przywiózł kurier a dziadziuś zainstalował
bawią się resorakami w domku na resztkach wykładziny z kuchni warszawskiej
(a z resorakami było tak: gdy tata Gucia przestał się nimi bawić, babcia schowała je tak, że pozostała po nich tylko historia… na szczęście w domu był remont, wymieniano rury, trzeba było opróżnić pewne kąty i resoraki znalazły się w idealnym momencie, w sam raz dla Gucia w odpowiednim wieku)
i generalnie mają dobry humor
z wyjątkiem pewnych momentów, które pominiemy milczeniem;)
Komentarze