Jak wiadomo, poza piątkową telewizyjną, którą pan Marek zakupuje w drodze z Olecka do Zawad a następnie wrzuca do skrzynki we wsi, prasa dociera do nas z opóźnieniem. Viva z 19 września dotarła do nas po dniach pięciu za sprawą Maryty i Jerzyka, czyli rodziców panny młodej. Tym razem jednak Iwaszko przeszedł samego siebie! Żeby wymieniać jakiegoś średniorolnego chłopa z jakiejś wsi północno-wschodniej z wytłuszczonego imienia i nazwiska i pisać o jego garniturze, podczas gdy niejeden bywalec salonów warszawskich dałby się za to pokroić???!!!
Ale co racja to racja, głównym garniturem Roberta jest ten z ikonki obwieszającej tego niusa, a spodnie na zmianę na tej ikonce suszą się na płocie:)
Komentarze