Przy domu jest ogródek głównie kwiatowy, z jabłonkami i krzewami owocowymi:
wiosną wygląda pięknie:
Ponieważ w domu nie było łazienki, ani kanalizacji i podłączenia do wodociągu,
w pewnym momencie koło domu zostały wykopane dwumetrowe rowy i wielka dziura, aby można było poprowadzić wodę z wodociągu do domu i założyć przydomową oczyszczalnię ścieków
wodociąg musiał zostać poprowadzony aż do drogi, bo tam biegnie główna rura zaopatrująca wieś
Wodociąg, kanalizacja, nowoczesna przydomowa oczyszczalnia ścieków to inwestycje, które zostały zarejestrowane w Niusie specjalnie dla Gutka
Na początku listopada stanęły słupki pod ogrodzenie:
Podwórze na początku grudnia 2011:
Patrzymy na te nasze włości i myślimy, jak tu będzie bez tych gustownych szop i komórek:)
Ale na razie muszą być.
Szopa na drewno i dachówki zabita dechami i wzmocniona, bo jak się okazało, po ostatniej wichurze też ucierpiała.
Robert planuje w przyszłości jeden porządny garaż na gruzie z romantycznej dwójki 2.
2 kwietnia 2012 taki oto widok…
Jakim cudem w lipcu mamy zacząć tu sezon??!!;)
A to stan z 22 kwietnia 2012:
zrobiona hydraulika za przybudówką
i w przybudówce (będzie tu pralnia)
z okazji kolejnego, mamy nadzieję - ostatniego transportu piasku, ponieważ wywrotka się nie zmieściła, od strony drogi zostało rozebrane ogrodzenie ogrodu
widoki ze strychu na ogród, szopy i szopki w kwietniu 2012:
ogród bez płotu od strony drogi wjazdowej na podwórze
Majówka 2012 - na podwórzu góra piachu, miejmy nadzieję ostatnia:
który w ogóle remont uważa za świetną zabawę:)
A gruzu coraz więcej…
13 maja - była sławojka, nie ma sławojki, ostała się tylko kupka ziemi:) (a w środku działają bakteryjki)
Pora też rozebrać szopki. Najcięższą w tym pracą jest przebranie zawartości, zdecydowanie, co się może przydać, co do wyrzucenia.
19 maja szopki z prawej strony zniknęły!
w ścianie jednej z nich wielkie mrowisko, z którego to, co udało się uratować, Robert wywiózł w brzózki
było, ni ma, ostał się ino gruz z romantycznej dwójki 2
Ostatni tydzień maja - ogród uporządkowany wreszcie po robotach wokół domu, opielony, truskawki dosadzone, zaflancowane cukinie, posiane małe dynie, czyli ogród szykuje się na gości:)
Mamy za mało bałaganu… 30 czerwca z okazji kładzenia nowego kabla (światłowodu) znowu mamy rozkopane:
Za to zniknęła szpecąca podwórze szopka dla kotów (na lato zostały przeniesione do stodoły), Łatka jak widać przywiązuje się do miejsca:)
A na kilka dni przed przyjazdem pierwszych gości, z okazji przebywającej w pobliżu koparko-spycharki, na górce i w drodze do - Armagedon.
Po pierwsze w wyniku wznowienia granic przez naszą nową sąsiadkę dowiedzieliśmy się, że część drogi na górkę idzie przez jej działkę. Po drugie wokół domu i stodoły straszyły doły, po trzecie straszyła góra z gruzem przy rozebranych szopach, po czwarte praktycznie po deszczu ledwo na górkę dało się dojechać, bo drogę rozjechały wywrotki, więc gdy kopara pojawiła się w pobliżu, trzeba było skorzystać i rozwiązać powyższe problemy. Reszta mrożących krew w żyłach zdjęć w niusie urodzinowym Gucia .
12 lipca zagrabione i przygotowane pod wysianie trawy:
25 lipca trawka rośnie
reszta szop znika
i pojawiły się pierwsze kwiatki w doniczkach:)
27 lipca ostateczny kres szopek. Jeszcze tylko śmieci w torbach na wysypisko, belki pod dach, trawka porośnie…
Przed przyjazdem francuskich gości na miejscu jednej z szopek parking:
A to to samo miejsce co z podpisem 25 lipca: trawka rośnie, tyle że z początku września, po pierwszym koszeniu:
Grodzenia, które zapoczątkował Maksio/Cywil, czyli znaleźny pies, który miał, z braku lepszego pomysłu, zamieszkać na górce, ciąg dalszy:
A tu opielony ogródek w Boże Ciało 2013:
i widok od naszej strony na przycięte zimą śliwki:
5 czerwca 2013 ogródek - widok z tarasu:
a z okazji wożenia ziemi na taras…
rozjechana góra piasku przy sosenkach
a w ogrodzie:
kwitną peonie, za nimi w tle jaśmin
Tuż przed wakacjami 2013:
wanienka niestety wciąż czeka na przesadzenie z niej tego gąszczu, ale w taki upał lepiej tego roślinkom nie robić
nadmiar ozdobnych słoneczników, które rosły za gęsto, mimo upału przesadzone na skraj ogródka:
i najsmaczniejsze na świecie truskawki!!! - nawet Gucio chętnie pałaszuje! (zdjęcie telefonem, więc niemrawe)
Wokół oczyszczalni posadzone wiosną iglaki niestety nie wszystkie dały radę - te, które nie mieszkały w doniczkach, lecz w ziemi pod naszym domem, słabo przesadzanie przeżyły - jednego musiałam pożegnać i posadzić na jego miejsce nowy, drugi wciąż walczy o życie:(
Z okazji przyjazdu w gości tego pieska:
podwórze zostało ogrodzone do końca czyli przybyły po obu stronach bramy:
Wokół domu w obiektywie Sebastiana i Sławka (lipiec 2013):
więcej zdjęć obejścia z tego okresu w albumie
Domek na górce we władaniu gości
I pierwszy śnieg w kolorowej wersji podwórza:
Przy parkingu bobry zrobiły sobie wyrąb drzewek do budowy tamy na rzeczce z drugiej strony Domku:
(zdjęcia z Wielkanocy 2014 - niedługo po tych zdjęciach pale do nabijania się na nie zostały zlikwidowane ze względów bezpieczeństwa)
Oczyszczalnia ścieków w maju/czerwcu 2014:
Cynkowa beczka, która zbierała deszczówkę z rynny, nieco się popsuła od mrozu…
Wiosną 2015 ruszyły roboty podwórzowe:
najpierw pojawiła się kupa piachu na parkingu
potem Robert z innymi panami załadowali kamienie w Baranach, przywieźli…
i zrobili kupę na podwórzu Domku
kolejna kupa, tym razem czarnoziemu, dzięki czemu może wreszcie na klepisku na górce wyrośnie jakaś trawka
Następnie wytyczyliśmy miejsce dla japońskiej wanny/bani:
będzie wbudowana w zbocze za górkową stodołą
Próbujemy zdążyć na majówkę:
ziemia będzie obsiana trawką i koniczyną, ubita, będzie po tym można biegać oczywiście, ścieżki są na porę od późnej jesieni do wczesnej wiosny
stan ścieżek z 22 kwietnia 2015
wykamieniowane wokół stodoły, żeby w czasie deszczu nie bryzgało na ściany
i wanna…
i dziura gotowa czeka na obłożenie kamieniami:
Kolejny dzień za stodołą:
w dziurze trzeba było wypoziomować pod wannę i zrobić odpływ, by wanna nie stała w wodzie, gdy napada lub wychlapie się woda
A taki będzie widok z wanny:
zawartość dziury pod wannę poszła do innej dziury:)
Kolejne etapy brukowania:
Podwórze tuż przed majówką:
roboty ziemne dzięki Grzegorzowi i jego wspaniałej maszynie, a potem Robert wypożyczył zagęszczarkę i ubił to wszystko z nasionami trawy.
Dalsze dzieje wanny:
obudowa wanny dobiega końca, ale reszta po majówce
A wkoło kwitną śliwki i w ogóle wiosna…
Po majówce kontynuacja robót kamieniarsko-ziemnych:
W tym czasie rośnie trawka!
Roboty kamieniarskie skończone, pora na porządkowanie terenu wokół wanny (w tym układanie darni przy kamieniach):
Darń gorsza idzie do dziury w górce:
A ogród…
piach na parkingu i ogródek pełen mleczy
17 maja 2015:
Ogródek:
ogródek szykuje się do przyjęcia skrzyń na cukinie, w koło stoją torby z ziemią z robót ziemnych Pod tulipanem i czekają na oporządzenie
Wokół wanny i uzupełnianie przejazdu za stodołę dla kosiarki:
a na podwórzu trawka rośnie!
Lipiec 2015:
resztki piachu po robotach czekają na piaskownicę
skrzynie na warzywa w ogrodzie
bania czeka na pomalowanie podłogi pod nią i ostateczne naprawy
Dalsze zmagania z banią w lipcu 2015:
próby napełnienia rozeschniętej przez suszę i upały bani były daremne (na zdjęciu, jak się przyjrzeć, widać, że bania robi bokami)…
aż do momentu, gdy Robert zrobił instalację nawadniającą z rynny i wreszcie spadł porządny deszcz:
wokół bani zakwitła dzika łąka:
pomalowana podłoga pod wanną i część kamieni na miejscu:
a wokół stoją jeszcze tyczki od parasoli przeciwsłonecznych, który robiąc cień miały wspomagać namakanie a na pokrywie leżą ciężkie kamulce i prostują zwichrowane deski
I właściwie japońska wanna gotowa:
a przygotowanie kąpieli w albumie Do bani!
W ogrodzie pod koniec lipca zatrzęsienie kwiatów:
a w skrzyniach na warzywa pierwsze cukinie!
Podwórze w deszczową końcówkę lipca 2015:
Za ogrodem, vis a vis parkingu jest miejsce na ognisko:
We wrześniu 2016 przerabiamy ogród i robimy miejsce na truskawki:
więcej i z opisami w albumie
Wypuszczamy rośliny na wolność!
truskawki obramowane tym co trzeba:)
cdn…
Komentarze